Jak się nie wykrzyczysz, przegrasz
Nieważne, kim jesteś, na stadionie wszyscy są równi, a w Serbii kibicuje każdy – oto czego nauczyła się młodzież z Pragi i Woli. Uczestnikom projektu „Kultura futbolu” towarzyszyliśmy na belgradzkich stadionach
Serbia? A to wojna się tam skończyła? – dziwili się rodzice dzieci, które w ramach akcji „Kultura futbolu” miały zwiedzić stadiony Belgradu. Miasta słynącego z – delikatnie rzecz ujmując – najbardziej oddanych kibiców.
Pomysł wyszedł od stowarzyszenia Serduszko dla Dzieci, które od kilkunastu lat prowadzi projekty edukacyjne dla dzieci z trudnych środowisk, głównie Pragi-Północ. Tym razem pojechali też młodzi z Woli i Wołomina. Wyjazd był nagrodą za „dobre sprawowanie”.
Na Bałkanach kibicowanie to sposób na życie, a to, co dzieje się na stadionie, często jest zwierciadłem nastrojów społecznych
Jak podkreśla Adam Nyckowski, pomysłodawca akcji, cel wyjazdu, choć kontrowersyjny, nie był przypadkowy.
– Piłka nożna, z której słynęła dawna Jugosławia, to najlepsza droga do zainteresowania młodych ludzi, niechętnych zwiedzaniu muzeów, historią i kulturą tego regionu. Słowo „futbol” działa tu jak wytrych – uważa.
Sam od lat fascynuje się piłką nożną i Bałkanami. Pasje udało mu się połączyć, gdy przed laty zasiadł na trybunach chorwackiego Hajduka Split.
– Oniemiałem. Emocji, jakie towarzyszą rozgrywanym tam meczom, nie da się zestawić z niczym innym – wspomina.
Tkanką owych wrażeń nieraz są nastroje społeczne. Na Bałkanach bowiem kibicowanie to sposób na życie, a stadion to nie tylko miejsce...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta