To wszyscy inni są wariatami
Nelli Rokita, posłanka PiS
Rz: Jest pani w Sejmie od trzech lat…
Nelli Rokita: …i mam poczucie, że moja obecność w polityce, mój wizerunek – to wszystko poszło trochę w złym kierunku.
Bo jest pani celebrytką, a nie poważnym politykiem?
Sama się zastanawiałam, po co w tym tkwię. Dziwi się pan mojemu rozgoryczeniu? Może się obraziłam po tym, jak zobaczyłam, jak politycy i media traktują mojego męża? Dla niego polityka była czymś bardzo serio, miał coś do powiedzenia, a media zlekceważyły go, wyśmiały.
I dlatego pani postanowiła dać mediom to, czego chcą? Spektakl, zabawę, komedię?
Coś w tym jest, bo przecież dziennikarze nie oczekują dziś od polityków refleksji. Zdaję sobie sprawę, że powinnam inaczej rozmawiać, ale z kim?
Choćby z mediami.
Jeśli dziennikarz nie odróżnia Kazachstanu od Kirgizji i pyta: „A co to za różnica?”, to co mam mu tłumaczyć? Mam mu korepetycji z geografii i historii udzielać?
Nie przesadza pani?
Proszę pana, kiedy powiedziałam, że pochodzę z Azji, bo tam się urodziłam, to jeden z dziennikarzy rzucił: „A myślałem, że w Azji to wszyscy mają skośne oczy…”. Odpowiedziałam, że nasza rodzina to wyjątek.
Taka mutacja?
O właśnie, że jesteśmy inni, bo zmutowani.
Poznał się na żarcie?
Nie sądzę, bo kiedy mu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta