Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Trzech na jednego

11 grudnia 2010 | Plus Minus | Michał Karnowski
Leszek Balcerowicz obok Jacka Rostowskiego podczas sesji z okazji 20. rocznicy wprowadzenia jego planu reform gospodarczych. Donald Tusk już w 2000 r. mówił, że chciałby realizować inny liberalizm niż balcerowiczowski
autor zdjęcia: Radek Pasterski
źródło: Fotorzepa
Leszek Balcerowicz obok Jacka Rostowskiego podczas sesji z okazji 20. rocznicy wprowadzenia jego planu reform gospodarczych. Donald Tusk już w 2000 r. mówił, że chciałby realizować inny liberalizm niż balcerowiczowski

Dlaczego profesorowie ekonomii kojarzeni z Platformą Obywatelską rzucili wyzwanie jej ministrowi finansów?

Pogląd, że główna partia opozycyjna nie potrafi merytorycznie krytykować rządu, należy do tych stwierdzeń, które Jarosława Kaczyńskiego, prezesa PiS, niezwykle irytują. Na jednej z konferencji prasowych powiedział dziennikarzowi występującemu z taką tezą, żeby się tym bardziej zainteresował, a przekona się, że jego partia zajmuje się nie tylko tragedią smoleńską. Trochę ma racji, choćby w tych dniach Prawo i Sprawiedliwość złożyło na przykład ciekawy projekt nowej ustawy o upadłości konsumenckiej, a w sprawie pieniędzy otwartych funduszy emerytalnych, które rząd chce wciągnąć z powrotem do budżetu, toczą się wręcz negocjacje na linii ministrowie – PiS.

A jednak, wrażenie zewnętrzne jest całkiem inne. Dlaczego? Na pewno w PiS zabrakło dotychczasowych ekonomicznych tęgich głów – zginęły 10 kwietnia panie Grażyna Gęsicka i Aleksandra Natalli-Świat, odeszła do Rady Polityki Pieniężnej profesor Zyta Gilowska. Nowa wiceprezes PiS Beata Szydło na razie dopiero walczy o medialne uznanie, wgryza się w tematykę. – Pracujemy ciężko, a słowa, że nic nie robimy, są nieprawdziwe. Cóż, przyjmuję je jako wezwanie do jeszcze cięższej pracy – mówi „Rzeczpospolitej”.

Ileż można patrzeć

Ale to nie PiS, to nie SLD i to nie PSL toczą dziś z rządem najważniejszy na politycznej mapie spór. Robią to niezależni ekonomiści, pozostający poza polityką, a jeśli już z kimś kojarzeni...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8800

Spis treści
Zamów abonament