Szus, sznycel, sznaps i skarpety
Z roku na rok liczba Polaków na alpejskich stokach wyraźnie rośnie. Przed podjęciem decyzji o najbliższym zimowym wypadzie warto sprawdzić, co nowego oferują regiony i stacje narciarskie
Zeszłej zimy po austriackich stokach jeździło 225 tys. Polaków, o 8 proc. więcej niż dwa lata temu. Średni czas pobytu to pięć dni. – Coraz więcej regionów nastawia się na obsługę polskiego narciarza. Polska jest na ósmym miejscu (spośród turystów z całego świata), jeśli chodzi o wykupione w Austrii noclegi. W związku z tym coraz więcej regionów stara się zadbać o komfort naszych rodaków. W szkółkach narciarskich można spotkać polskich instruktorów i prospekty w naszym języku, a strony internetowe również coraz częściej są przygotowywane po polsku – mówi Tomasz Krupa z Austria.info, instytucji promującej austriacką turystykę.
Tyrolska piątka rządzi
Najchętniej odwiedzanym przez nas krajem związkowym jest Tyrol – jeździ tam 40 proc. naszych turystów odwiedzających Austrię zimą.
Sztandarowy produkt narciarski Tyrolczyków to tzw. wielka piątka, czyli pięć tyrolskich lodowców położonych w Kaunertal, Pitztal, Sölden, Stubaital i Hintertux.
Zawiązano specjalne porozumienie, by wspólnie zachęcać narciarzy do uprawiania tego sportu właśnie tu, i to od wczesnej jesieni do późnej wiosny. Jego namacalnym efektem jest karnet White 5, który obowiązuje we wszystkich pięciu regionach, przez dziesięć dowolnie wybranych dni w okresie od 1.10.2011 r. do 15.05.2012 r. i kosztuje...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta