Drogowe miliardy na żaby
Nawet 35 proc. kosztów budowy dróg stanowią wydatki na stworzenie przejść dla zwierząt. Nie zawsze są to pieniądze wydane sensownie
Wymogi związane z ochroną środowiska czasami ocierają się o absurd. Nikt z nimi jednak nie dyskutuje. Nie zawsze słusznie.
To, ile kosztuje ochrona przyrody, zależy od terenu, na którym powstaje dana inwestycja – droga, trasa kolejowa czy lotnisko. Jeżeli trafiła na obszar gęsto zaludniony i nieobjęty ochroną Natura 200, może być to ok. 8 proc. jej wartości. Jeżeli jednak jest inaczej, wydatki gwałtownie rosną, nawet o ok. 35 proc., sięgając miliardów złotych.
– Zaczynamy przodować w Europie pod względem ilości urządzeń przy drogach minimalizujących oddziaływanie na środowisko – mówi Daniel Maranda z biura projektowego Tebodin.
Mieszkańcy protestują, gdy autostrady przechodzą blisko domów, ale gdy odsuwamy je od terenów zabudowanych, przebiegają przez obszary cenne dla zwierząt. – To powoduje, że musimy ponosić koszty wykonywania rozwiązań minimalizujących oddziaływanie na faunę – dodaje Maranda.
– Wydatki na przejścia dla zwierząt w konkretnym roku są w zasadzie niemożliwe do określenia – mówi Urszula Nelken, rzeczniczka Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA).
Jak dodaje, budowa jednego przejścia dla dużych zwierząt to koszt rzędu od 20 mln zł do nawet 31 mln zł. To tyle, ile wynosi roczny budżet średniej wielkości polskiej gminy. Koszt jednej tzw. bramownicy (czyli schronienia) dla nietoperzy to ok. 380 tys. zł. Generalna...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta