Jacek Kurski: PiS był jak kolonia karna
– Jarosław Kaczyński powinien być jak dyrygent. W ręku batuta, wsłuchany w skrzypce, w świetne brzmienie wiolonczeli. Ale batuta pomyliła się dyrygentowi z batem. Kaczyński nie udźwignął ciężaru przywództwa – tak europoseł Jacek Kurski ocenia dziś prezesa PiS.
W rozmowie z Michałem Majewskim i Pawłem Reszką polityk Solidarnej Polski opowiada, jak wraz ze Zbigniewem Ziobrą bezskutecznie próbowali zmieniać partię od środka i jak zostali z niej usunięci.
– Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Dzięki nam prawica wygra wybory. Kaczyński straci monopol na prawicy i dzięki temu pojawi się szansa na zwycięstwo – uważa Kurski.