Na początku była czaturanga
Hindus Viswanathan Anand broni w Moskwie tytułu mistrza świata. W jego ślady chcą iść tysiące indyjskich dzieci
42-letni Vishi, jak mówią o nim fani, pierwszy mistrzowski tytuł zdobył w 2007 r. W Moskwie broni go po raz trzeci. Toczy pojedynek z pochodzącym z Białorusi, a reprezentującym Izrael, Borysem Gelfandem, starszym o dwa lata. Do podziału jest 2,5 mln dolarów. W Galerii Trietiakowskiej rozgrywają mecz złożony z 12 partii.
Pierwsze sześć nie przyniosło emocji, były same remisy, dopiero w niedzielę w siódmej partii Gelfand zdobył przewagę i objął prowadzenie 4:3. Było to jego pierwsze zwycięstwo nad Anandem od 1993 r. Ale Hindus już nazajutrz odrobił stratę i w meczu znów był remis – 4:4.
Vishi i Humpy
Garri Kasparow, który spotykał się na turniejach z Anandem, a później mu doradzał, po przegranej przez Hindusa partii był surowy. Dziennikarzom...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta