Państwo łaskawe dla łapówkarzy
Korupcja to jedna z najgroźniejszych plag Polski. Mimo to wymiar sprawiedliwości traktuje ją nadzwyczaj łagodnie
„Rz" rozpoczyna dziś cykl artykułów, w których chcemy odpowiedzieć na pytanie, dlaczego tak niewiele się robi, aby likwidować korupcję. Data jest nieprzypadkowa. W ostatnim tygodniu polską opinię publiczną poruszyły zatrzymania w sprawie infoafery i wyrok skazujący Beatę Sawicką na trzy lata więzienia.
Na początek przyglądamy się, jak łapówkarzy traktują sądy. Z zebranych przez „Rz" danych wynika, że w ciągu ostatnich trzech lat żaden oskarżony o łapówkarstwo nie został skazany na najwyższy przewidziany w kodeksie wymiar kary, czyli 12 lat więzienia. Tylko w jednym przypadku orzeczona kara wynosiła pięć lat. Najczęściej korupcyjni przestępcy w ogóle nie trafiają za kratki – w 90 proc. przypadków sądy wydają wyroki w zawieszeniu.
Te dane zaskakują, bo tolerowanie korupcji prowadzi nie tylko do patologii, ale także marnotrawstwa. W samej infoaferze możemy stracić nawet 4 mld zł.