Aby ktoś poczuł się dotknięty
O pokojowej Nagrodzie Nobla
Aby ktoś poczuł się dotknięty
Teresa Stylińska
Łagodzenie cierpień to nie jest działalność na rzecz pokoju -- dowodzili przeciwnicy nagrodzenia Henri Dunanta, twórcy Czerwonego Krzyża, Pokojową Nagrodą Nobla. Był rok 1901 i specjalny, pięcioosobowy Komitet Stortingu -- parlamentu norweskiego -- po raz pierwszy przyznał to najbardziej dziś cenione wyróżnienie.
Teraz, gdy wszelkie akcje humanitarne i działania podejmowane w obronie praw człowieka cieszą się wielką ipowszechną estymą, trudno sobie wyobrazić, by ktoś kwestionował prawo Dunanta do nagrody. Ale i dzisiaj laureat, który nie miałby żadnych przeciwników, po prostu się nie zdarza.
-- Matka Teresa to, zdawałoby się, zupełnie niekontrowersyjny wybór. A przecież nawet w jej wypadku otrzymywaliśmy listy protestacyjne -- mówi profesor Geir Lundestad, sekretarz Komitetu i zarazem dyrektor Instytutu Noblowskiego w Oslo.
Wątpliwości i kontrowersje siłą rzeczy towarzyszą przyznawaniu wszelkich wyróżnień, ale żadnemu w takim stopniu jak Pokojowej Nagrodzie Nobla i to, jak widać, od zarania. Wyróżnienia tego bowiem nie sposób oddzielić od polityki, a ta zawsze budzi skrajne emocje. Także wówczas, gdy nagradza się działalność społeczną. I, zdaniem prof. Lundestada, dobrze, że tak jest.
--...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta