(Przed)szkolny horror pięciolatka
Dyskryminacja ekonomiczna, brak posiłków, a nawet wody to codzienność wielu zerówkowiczów
Nałożenie obowiązku szkolnego na pięciolatki okazuje się organizacyjną porażką. Gminy, które od 1 września 2011 r. są zmuszone do realizacji reformy przeforsowanej przez ówczesną minister edukacji Katarzynę Hall, nie dostały na realizację programu nawet złotówki. Jak wynika z raportu o warunkach edukacji przedszkolnej przygotowanego przez Stowarzyszenie i Fundację Rzecznik Praw Rodziców, skutki zmian są opłakane.
Przedszkola tylko dla bogatych
Z ankiet zebranych z blisko 500 gmin wyłaniają się problemy nie tylko natury organizacyjnej: utrudnionego dostępu do przedszkoli pięcio- i sześciolatków, braku posiłków czy dostatecznej opieki nad dziećmi, ale także te o charakterze społecznym, jak segregacja czy dyskryminacja ze względu na sytuację ekonomiczną rodzin. Autorzy tego raportu chcą teraz skierować go do opinii międzynarodowej, oprócz rzecznika praw obywatelskich czy rzecznika praw dziecka trafi on w ręce Komisji Europejskiej, UNICEF oraz ONZ.
Co takiego znalazło się w ankietach, które wypełnili rodzice pięciolatków? Wynika z nich przede wszystkim to, że objęcie pięcioletnich dzieci obowiązkiem przedszkolnym zostało oparte...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta