Warto walczyć do końca
Wyobraźmy sobie taką sytuację: pijany kierowca po suto zakrapianej imprezie wsiada do auta i powoduje wypadek, zabija człowieka. Po czym tłumaczy się, że to niespecjalnie, że niechcący, przecież, kiedy siadał za kierownicę, nie miał zamiaru zrobić nic złego, chciał tylko dotrzeć do domu... Tak mniej więcej wyglądało tłumaczenie adwokata Nergala, którego pokrętną logikę odrzucił wczoraj Sąd Najwyższy.
Przypomnijmy: Adam Darski, celebryta pozujący na satanistę, podczas koncertu w 2007 r. nazwał Kościół zbrodniczą sektą, a Biblię – kłamliwą księgą. Po czym podarł ją i kartki rozrzucił wśród swoich fanów.
Gdy znalazły się osoby, które uznały, że ten „bohaterski wyczyn" Nergala obraża ich uczucia religijne, obrońca muzyka wymyślił mniej więcej taką linię obrony: artysta nie zamierzał...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta