Biedni mają się smażyć w piekle
Nie ma już państwa. Są tylko jaśnie państwo, którzy niczym Cezar skierują kciuk w dół lub w górę. Dadzą jałmużnę albo nie – twierdzi publicysta.
Wykluczenie społeczne to coś złego. Podobnie jak zły był apartheid. Murzynom kazano żyć za płotem w nieludzkich warunkach w ich własnym kraju. Istotą wykluczenia jest oddzielenie kogoś od reszty, napiętnowanie. Wykluczonych unika się jak trędowatych. Tak jak gdyby bieda była zaraźliwa.
Stąd pomysł na osiedla z kontenerów. A najlepiej – tak jak zaplanował prezydent Bytomia – w pobliżu postawić dodatkowy posterunek policji, żeby biednych, a więc podejrzanych, funkcjonariusze mieli na oku.
Kalwińska Polska
W katolickiej Polsce panuje iście kalwińskie podejście do biedy. Biedny jest napiętnowany, tak jak w teorii predestynacji, która mówi, że rodzimy się już zbawieni lub potępieni, a nasze życie to droga do piekła albo do nieba. Życiowe powodzenie dowodzi, że Bóg nas wybrał do zbawienia, ci biedni to kandydaci do mąk piekielnych. A potępionych, tych, od których Bóg odwrócił się plecami, nie warto żałować. Ba, lepiej ich nie znać, nie zauważać. Są więc niewidzialni, jak niedotykalni w Indiach.
Kiedy tracisz pracę, zaczynasz się zamazywać. Nie masz wyraźnych konturów. Znajomi prześlizgują się po tobie wzrokiem i idą dalej. Są...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta