Ich dwoje w złym kosmosie
Wenecja 2013 | Fascynująca „Grawitacja” Alfonso Cuarona otworzyła wczoraj najstarszą imprezę filmową świata.
Wenecki festiwal obchodzi 70. urodziny. Gdyby nie burze dziejowe – przerwy w latach II wojny światowej i po 1968 roku – przed nazwą Wenecki Festiwal Filmowy widniałaby już dzisiaj liczba 82. Ale staruszek trzyma się świetnie.
Narodził się w 1932 roku. Potem musiał ciężko pracować, by odciąć się od opinii reżimowej tuby Mussoliniego, przechodził mocny kryzys w latach 60., dziś walczy o swoją pozycję i – obok Cannes i Berlina – wciąż jest najważniejszym miejscem na filmowej mapie Europy. Zachowuje ogromną świeżość, zaskakując swoimi wyborami.
Ryzykowna inauguracja
Otwieranie szacownej, jubileuszowej edycji festiwalu filmem science fiction, dziejącym się w przestrzeni kosmicznej, wydawało się ryzykowne. Kolejna tego lata historia zbawiania świata? Na intelektualnej imprezie? Nic podobnego.
– Żyjemy w czasie wielkich zmian – mówi dyrektor weneckiego festiwalu Alberto Barbara. – Trudno powiedzieć, w którą stronę pójdzie kino atakowane przez setki telewizyjnych kanałów i VOD. Jak na to zareagują twórcy? Co będą widzom proponować, by zatrzymać ich w ciemnych salach? Pokazujemy w tym roku bardzo różne nurty kina. Od klasycznych obrazów Leconte’a czy Frearsa aż do eksperymentów Tsai Ming-lianga. I nie zapominamy o...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta