Nieoczekiwana zmiana miejsc
Pierwszy raz od dziesięcioleci Francja zastąpiła Wielką Brytanię w roli głównego sojusznika USA w Europie.
François Hollande jest przyjmowany w Waszyngtonie po królewsku. Najpierw kompania reprezentacyjna w pełnym składzie w bazie Andrew's, gdzie francuski przywódca wylądował w poniedziałek wieczorem. Potem przelot Air Force One do Monticello, prywatnej rezydencji trzeciego prezydenta Thomasa Jeffersona, frankofila, frankofona i ambasadora USA w Paryżu. I wreszcie bankiet dla kilkuset osób w Białym Domu.
Taką oprawą, zarezerwowaną dla wizyt państwowych, Barack Obama ostatni raz uhonorował brytyjskiego premiera Davida Camerona równo dwa lata temu, jeszcze za poprzedniej kadencji. A od czasu, gdy jest prezydentem, podobny zaszczyt spotkał jedynie sześciu przywódców świata.
– Obama chce pokazać, że Francja stała się dla Stanów Zjednoczonych kluczowym partnerem w Europie, być może nawet najważniejszym – mówi „Rz" wieloletni minister obrony Francji Alain Richard.
Sojusznik US Army
Chodzi przede wszystkim o bezpieczeństwo. Interweniując na własną rękę najpierw w Mali, a potem w Republice Środkowoafrykańskiej, Hollande skutecznie odparł al Kaidę.
I wyręczył prezydenta USA z zadania, którego po doświadczeniach w Iraku i Afganistanie chce uniknąć za wszelką cenę....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta