Przepis na dobrego agenta turystycznego
rynek | Najważniejsze są życzliwość, otwartość w kontaktach z ludźmi, doświadczenie i ciągle doskonalona wiedza o produktach i o świecie.
Grzegorz Łyś
Od czasu, kiedy klienci biur podróży mogą dokładnie obejrzeć w internecie miejsca, do których się wybierają – na zdjęciach satelitarnych czy panoramicznych fotografiach – organizatorzy turystyki ze znacznie większą starannością i rzetelnością opisują w katalogach położenie i otoczenie hoteli, w których oferują pobyty. Nie zdarza się już raczej, jak jeszcze kilkanaście lat temu, że turysta dowiaduje się dopiero na miejscu, że wprawdzie plaża rzeczywiście znajduje się 200 metrów od hotelu, ale jest od niego oddzielona ruchliwą jezdnią. Wciąż jednak nie da się sprawdzić, czy z katalogiem zgadzają się: jakość obsługi, wyposażenia, jedzenia, stan czystości, dostępne atrakcje, charakter i nastrój okolicy.
Pracownicy salonów sprzedaży wielkich firm turystycznych lub agenci, wśród których jest sporo osób z przypadku, najczęściej nie wiedzą nic ponad to, co napisano w materiałach opisujących „produkt" . Brak wiedzy i doświadczenia próbują więc zastąpić wspomaganym przez agresywne kampanie reklamowe darem przekonywania, a czasem tylko tupetem. W efekcie część klientów wraca z imprez zawiedziona. Następnym razem nie pójdą już oni do agenta, który ich zawiódł.
Wśród agentów turystycznych wielu jest przypadkowych ludzi, nieprzygotowanych do swojej roli. Robią to, co robią, bez wiedzy i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta