Pasja Loacha, wrażliwość Dolana
Cannes 2014. Tegoroczny festiwal winduje kino na wyżyny sztuki. Kłania się mistrzom i odkrywa nowe talenty.
– To jest mój ostatni film o takim rozmachu – mówi 77-letni Ken Loach. – Nie mam już tyle energii, żeby wstawać o piątej rano i użerać się na planie do późnej nocy. Wiem, że są artyści, którzy potrafią reżyserować, siedząc w fotelu i patrząc w monitor, ale ja do nich nie należę. Dlatego chcę teraz skupić się na dokumentach, a jeśli jeszcze nakręcę jakąś fabułę, to tylko współczesną, bardzo kameralną.
„Jimmy's Hall" – jego pożegnanie z kinem kostiumowym – jest opowieścią, która mogłaby być kontynuacją „Wiatru buszującego w jęczmieniu". To prawdziwa historia Jamesa Graltona – komunisty, Irlandczyka, który...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta