Putin przegra
Polska polityka powinna być prorosyjska, to znaczy otwarta na udział Rosji w obszarze transatlantyckim. Pod warunkiem przyjęcia przez Moskwę wspólnych standardów – pisze europoseł PO.
Konflikt ukraiński zdominowały ostatnio informacje o pozorowanym wycofywaniu wojsk Putina znad granicy oraz dywagacje o „powtórce z historii". Jednak prezydent Putin opuścił lekcje z klasyka swojej młodości. To Marks przecież utrzymywał, że historia lubi się powtarzać, ale kolejnym razem jako farsa. Rosyjskie podboje militarne, „odzyskanie" Krymu z mitycznym Sewastopolem i wspieranie pełzającej destabilizacji Ukrainy to farsa zwycięstwa. Widowiskowy materiał na „paradę zwycięstwa" do budowania wizerunku na potrzeby wewnętrznego audytorium. Oznacza jednak porażkę w realnej walce o wpływy, których dzisiaj nie zdobywa się na drodze agresji militarnej.
Prawdziwe intencje
Z czego wynika moje przekonanie o klęsce Kremla w perspektywie długofalowej?
W przeszłości agresja była skutecznym narzędziem zdobywania nowych rynków zbytu albo niedostępnych zasobów. Globalizacja zweryfikowała tę regułę. Dzisiaj przewagę uzyskuje się poprzez ustanawianie i upowszechnianie standardów regulujących gospodarkę światową. Chodzi np. o standardy bezpieczeństwa pasażerów i emisji spalin samochodów, standardy jakości żywności czy te, które regulują funkcjonowanie instytucji i rynków finansowych.
UE i USA negocjują dziś umowę o partnerstwie w zakresie handlu i inwestycji. Ma ona obniżyć cła, ale przede wszystkim doprowadzić do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta