Niemiecka duma kwitnie
Szefowa rządu nie może liczyć na polityczne korzyści z sukcesu piłkarzy w Brazylii i wcale ich nie potrzebuje.
W chwili gdy Niemcy rozpoczynają wakacje w atmosferze triumfu swojej drużyny w Brazylii, tygodnik „Der Spiegel" straszy, że ich ukochana pani kanclerz opuści swój urząd, nie czekając na koniec kadencji w 2017 roku.
Angela Merkel zaprzecza. – Istnieje życzenie, abym porządnie pracowała przez całą kadencję, a potem zobaczymy – powiedziała w sobotnim wywiadzie telewizyjnym. „Spiegel" ma jednak własne źródła w otoczeniu pani kanclerz, która podobno nie chce przeżyć goryczy porażki w następnych wyborach, a także w samej CDU, i ma na oku funkcję sekretarza generalnego ONZ czy coś w tym rodzaju. I to jeszcze zanim odbędą się kolejne wybory.
Następczynią pani Merkel miałaby być Ursula von der Leyen, niezwykle ambitna obecna szefowa Ministerstwa Obrony, trzeciego już resortu w kolejnym rządzie Angeli Merkel, która dwa lata temu miała nadzieję, że obejmie urząd po ustępującym w atmosferze skandalu prezydencie Christianie Wulffie.
Merkel ponad wszystko
– Nic nie wskazuje na tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta