Hartman postraszył debatą
Demokratyczne społeczeństwo tym się różni od teokracji, a europejski uniwersytet od islamskiej szkoły (madrasy), że żadna kwestia nie może być wyłączona spod dyskusji społecznej – pisze pastor protestancki.
W odpowiedzi na wpis –usunięty już zresztą z portalu Polityka – prof. Jana Hartmana o przełamywaniu tabu kazirodztwa Tomasz Terlikowski opublikował tekst „Podyskutujmy o kanibalizmie". Artykuł ten, niepozbawiony ironii, a także typowej dla autora obsesji na punkcie homoseksualizmu – obnaża tylko słabość intelektualną polskiego dyskursu publicznego.
Zdaniem Terlikowskiego każda dyskusja musi się sprowadzać do wyboru zero-jedynkowego: być za albo przeciw. Pochodną tego intelektualnego manicheizmu jest stanowisko Uniwersytetu Jagiellońskiego, który zamiast stanąć w obronie prawa pracownika naukowego do wyrażenia swojej opinii, szybko się od niego odciął i skierował sprawę do uniwersyteckiego rzecznika dyscyplinarnego. W oświadczeniu UJ brakowało tylko wzmianki, kiedy rektor wyda stosowną naukową fatwę, arcybiskup krakowski wyklnie profesora Hartmana z ambony, a pracownicy uczelni w drodze ekspiacji za grzech kolegi pójdą na pieszą pielgrzymkę na Skałkę. Odezwali się również studenci – ponad 15 tysięcy z nich chce, by UJ zwolnił filozofa z pracy, gdyż rzekomo „jest rzeczą niedopuszczalną, by osoba kontrowersyjna miała wpływ na powierzoną Uniwersytetowi Jagiellońskiemu młodzież".
Niektóre z naszych „niepodlegających dyskusji prawd" nie dadzą się obronić – i czas będzie je zmienić
Jeśli...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta