Kiedy upada spółdzielnia, syndyk nie zabiera mieszkań lokatorom
Rozmowa dla „Rzeczpospolitej” | Jerzy Jankowski prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP
Śródmiejska Spółdzielnia Mieszkaniowa w Łodzi bankrutuje. Tysiące osób boją się komornika, który z powodu długów spółdzielni może zająć ich majątek. Czy te obawy są uzasadnione?
Jerzy Jankowski: To sytuacja nie do pozazdroszczenia. Przez nieprzemyślane i głupie decyzje inwestycyjne zarządu spółdzielni cierpią tysiące osób. Chciałbym jednak uspokoić spółdzielców. To, że spółdzielnia upada, nie oznacza zaraz, że komornik zapuka do ich drzwi i na poczet długów spółdzielni zajmie telewizor czy środki na ich koncie prywatnym w banku. Za długi spółdzielni członkowie odpowiadają bowiem tylko do wysokości wniesionych przez siebie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta