Sześć to jeden?
Jeżeli tekst prawny ma cokolwiek obiektywnie oznaczać, konieczne jest przestrzeganie podstawowych zasad sztuki ustawodawczej przy jego tworzeniu. Jedna z nich mówi, że tym samym słowom raz użytym w akcie normatywnym nie należy nadawać odmiennego znaczenia. W przeciwnym razie ustawa stanie się niezrozumiałym zbiorem wyrazów.
Za ewenement należy uznać przepisy, które posługują się identycznymi przesłankami w celu określenia zupełnie rozbieżnych skutków. Nie trzeba szczególnego namysłu, żeby stwierdzić, iż zdanie typu: „Jeśli będzie słonecznie, to wyprowadzę Nicponia na spacer, a jeśli będzie słonecznie, to nie wyprowadzę Nicponia na spacer" ma logiczną wartość zero, natomiast sam Nicpoń będzie czuł się zdezorientowany. Można oczywiście powiedzieć, że to tylko, wybacz, Nicponiu, nieznośnie rozpieszczony pudelek, ale co jeśli podobne zdania prawodawca zacznie kierować do obywateli z...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta