autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej” o start-upach, która odbyła się w Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie.
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Ostatnio jest wielki boom na start-upy. Powstają ich setki. Kraków ma pod tym względem największą dynamikę wzrostu. Środowisko startupowe jest tu niesamowicie rozwinięte, zarówno jeśli idzie o liczbę firm, jak i skupiających je organizacji. Sebastian Kolisz dyrektor Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Uczelnia lub inkubator to dobre miejsce na początkowe ulokowanie start-upu. Jednak później, gdy będziemy chcieli rozwinąć firmę, znaleźć kontakty biznesowe i kapitał, przyjdzie czas, by opuścić mury uczelni i poszukać lokalizacji komercyjnych. prof. Dariusz Fatuła Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Nasz program wspierania start-upów zakłada m.in. zorganizowanie miejsca do spotkań przedsiębiorców. Wydelegujemy też pracowników do kontaktów z reprezentacją środowiska. Trzeci filar naszych działań to promocja m.in. takich inicjatyw, jak „Kraków –miasto start-upów”. Elżbieta Koterba wiceprezydent Krakowa
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Władze Krakowa mogą wspierać aktywność gospodarczą, tworząc m.in. przestrzeń do współpracy dla kreatywnych przedsiębiorców i ich nowych firm. Miasto nie powinno już jednak brać odpowiedzialności za ich sukcesy bądź porażki. Grzegorz Hajdarowicz prezes Grupy Gremi
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Dotacje powinny wspierać tylko innowacyjne projekty, i to na bardzo wczesnym etapie rozwoju, kiedy ryzyko jest naprawdę bardzo wysokie. Polski rynek finansowy jest dość głęboki i jeśli pojawią się innowacyjne pomysły, to i kapitał się znajdzie. Wiesław Bury prezes Małopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego
autor zdjęcia: Piotr Guzik
źródło: Fotorzepa
Nie bez powodu większość start-upów, które odniosły prawdziwy sukces, nie korzystała lub korzystała w niewielkim stopniu z finansowania publicznego. Chodzi o to, aby pieniądze, które otrzymuje nowa firma, były tzw. pieniędzmi mądrymi. Andrzej Targosz szef Fundacji Wspierania Edukacji Informatycznej Proidea
Rozwój | Krakowskie środowisko nowo tworzonych firm technologicznych szuka współpracy z miastem i przestrzeni.
Ta ostatnia jest na Zabłociu. Urzędnicy deklarują pomoc.
Artur osiecki
Hasło „Kraków miastem start-upów" odpowiada rzeczywistości. Stolica Małopolski jest, obok Warszawy, jednym z głównych centrów nowo tworzonych firm (start-upów) w kraju.
O tym, jak to wykorzystać i jak miasto może wspierać nowe firmy, rozmawiali uczestnicy debaty, która odbyła się na krakowskim Zabłociu w cyklu „Okrągły stół »Rzeczpospolitej«".
Wielki wysyp
– Ostatnio jest wielki boom na start-upy. Powstają ich setki. Kraków notuje największą dynamikę wzrostu w tym zakresie. Do tego środowisko startupowe jest w Krakowie niesamowicie rozwinięte, zarówno jeśli idzie o liczbę firm, jak i skupiających je organizacji – mówi Sebastian Kolisz, dyrektor Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości.
Potencjał ten warto wykorzystać. Tym bardziej że – jak podkreśla Jakub Probola, szef hub:raum Krakow – trudno przecenić rolę start-upów w rozwoju gospodarczym miasta. – Powiedzieć, że ta rola jest duża to mało powiedziane. Wielką zaletą start-upów jest szybki rozwój nowych usług i produktów – tłumaczy Probola.
Zdaniem prof. Dariusza Fatuły z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego do powstawania nowych firm przyczynia się duże środowisko akademickie, ale też sporo mniejszy niż w Warszawie rynek pracy. – Młodzi ludzie zakładają...