Bareja zamieszał w kodeksie
Pełnomocnicy komitetów wyborczych kolekcjonują kolejne wyroki sądowe. Powodem są nieżyciowe przepisy.
– Jak sąd z pełną powagą pyta, czy w ciągu 30 dni objechałem całą Polskę, by sprawdzić, czy miliony plakatów kandydatów zostały zdjęte, to czuję się jak w filmie Barei, a nie w państwie prawa – oburza się w rozmowie z „Rzeczpospolitą" Grzegorz Kądzielawski, pełnomocnik wyborczy Polski Razem.
Na Kądzielawskim i tysiącami innych pełnomocników wyborczych – zgodnie z przepisami kodeksu wyborczego – spoczywa obowiązek usunięcia w ciągu 30 dni od zakończenia wyborów plakatów i ogłoszeń kandydatów. Co, jeśli tego nie zrobią?
– Wtedy wójt, burmistrz lub prezydent miasta wzywa ich do usunięcia owych materiałów. Jeśli to nie następuje, to usuwa je przez podległe sobie służby i kosztami obarcza...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta