Nie można wykluczyć manipulacji
W północno-zachodniej Polsce w ogóle jest więcej głosów nieważnych niż w części południowo-wschodniej – podkreśla badacz Kazimierz Rzążewski w rozmowie z Agnieszką Kalinowską.
Rz: Przygotował pan wykresy dotyczące głosów nieważnych w ostatnich wyborach samorządowych. Co na nich widzimy?
Na jednym z tych dwóch rysunków pokazany jest rozkład frekwencji w wyborach samorządowych dla poszczególnych obwodów. W Polsce jest ich ponad 27 tysięcy, ale w danych, na podstawie których stworzyłem wykres, brakuje Warszawy i Ciechanowa, czyli wykres uwzględnia dane z ok. 26 tysięcy obwodów. Na osi poziomej mamy procentową frekwencję, a na osi pionowej liczbę obwodów, w której dana frekwencja wystąpiła.
I co obserwujemy?
Symetrię i „ładny" wygląd tego rozkładu, który jest zgodny z najprostszym statystycznym założeniem niezależności tych zjawisk. W różnych obwodach ludzie różnie chodzili na wybory, nie konsultowali się ze sobą, czy iść, czy nie. Taki rozkład w statystyce nosi nazwę normalnego. Jest taki, jakiego wielu fachowców by się spodziewało.
A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta