Musimy bić się o sukces
Leszek Balcerowicz | Jest bardzo ważne, żeby walczyć z mitem, że wolny rynek zawiódł i trzeba w gospodarce więcej państwa – mówi twórca reformy Pawłowi Jabłońskiemu i Andrzejowi Stankiewiczowi.
Rz: Czy zmieniła się pańska ocena reform wprowadzonych przez pana i rząd Mazowieckiego? Czy po dwudziestu paru latach wzrostu gospodarczego, ale i po zlikwidowaniu OFE, dwóch światowych kryzysach, dwumilionowej emigracji uważa pan, że tamte reformy były potrzebne i dobrze przeprowadzone?
Wiarygodne badania i porównania z innymi krajami naszego regionu pokazują, że Polsce na ich tle udało się najbardziej rozwinąć gospodarkę. Od 1989 r. osiągnęliśmy największy przyrost PKB, przewyższający 100 procent. Dla porównania: Węgrzy zyskali ponad 20 procent wzrostu, Czesi ponad 40 procent. Najbliżej nas jest Estonia – ponad 80 procent, Słowacja też nieźle. Te porównania pozwalają na pozytywną ocenę. Nie oznacza to, że zrobiliśmy wszystko, co należało wówczas uczynić.
A może ówczesny rozmach reform był za szeroki?
Badania pokazują, że właśnie dzięki temu, iż na początku nie odkładaliśmy zmian, robiliśmy je szybko i szerokim frontem, Polska miała najmniejszy spadek PKB i najszybciej potem osiągnęła wzrost. Bez tych trudnych pierwszych lat dziś bylibyśmy na gorszej trajektorii rozwoju. Ukraina zmarnowała cztery lata, tolerując m.in. galopującą inflację i tworząc chaotyczny system, w którym nie było konkurencji, za to dużo możliwości łatwego wzbogacenia się. Wykształcił się system oligarchiczny, który teraz trzeba zreformować....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta