Syn Johna Cygana
Nowy bokserski mistrz świata, Tyson Fury, to potomek irlandzkich koczowników wychowany w knajpie.
Wędrowali po Irlandii jego dziadowie, wędrował po przeprawie rodziny przez morze do Anglii ojciec John i trójka bitnych stryjów. Wspólnota z Romami zobowiązuje.
Robili różne rzeczy – sprzedawali dywany, kładli asfalt, imali się wielu doraźnych zajęć, ale zawsze we wspólnocie, w której rodzina i wartości zajmują ważne miejsce, choć dla innych nie do końca zrozumiałe.
Po robocie – knajpa, a tam ciąg dalszy: mniej lub bardziej honorowe walki po paru piwach. O pieniądze lub dla zasady. Tyson Fury ma ojca, który bił się twardo od małego. Fury senior, kawał chłopa, spróbował również zawodowego bokserskiego chleba (miał przezwisko John Cygan), nawet dobił się w 1991 roku do walki z Henrym Akinwande, ale przegrał. Syna też wcześnie ćwiczył w walce na pięści, tyle dobrego, że tylko w ringu. Zaczął od starej salki w Liverpoolu.
Remont przyczepy
Zdążył go doprowadzić do sukcesów juniorskich i skierować na drogę profesjonalną. Potem już nie mógł: w kolejnej honorowej bójce (waśń zaczęła się 12 lat wcześniej, poszło o flaszkę piwa w barze na Cyprze) jego oponent stracił prawe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta