W Paryżu stawili się wszyscy
Na szczycie klimatycznym przywódcy świata rzucają wyzwanie zarówno trucicielom Ziemi, jak i terrorystom. W obu przypadkach mogą odnieść sukces.
jędrzej bielecki
Choć dwutygodniowa konferencja ONZ w sprawie powstrzymania ocieplenia atmosfery (COP 21) dopiero się zaczyna, jej gospodarz Francois Hollande już osiągnął sporo.
Po raz pierwszy w historii w jednym miejscu zebrali się szefowie 195 państw świata. I 190 z nich przedstawiło plany redukcji emisji gazów powodujących efekt cieplarniany.
To duże osiągnięcie, bo jeszcze w 2009 r. w Kopenhadze podobne spotkanie zakończyło się absolutną porażką, gdy kraje rozwijające się, na czele z Chinami, odmówiły redukcji CO2, uznając, że to „bogaci" przez lata zatruwali Ziemię i oni sami teraz powinni płacić za jej ratowanie. Wówczas wobec takiej postawy swojego głównego rywala Ameryka także odmówiła podjęcia zobowiązań w walce ze zmianą klimatu.
Dwa tygodnie temu zamachy w ogóle postawiły pod znakiem zapytania organizację w Paryżu tak ogromnego spotkania. Ale to zagrożenie Hollande zamienił w atut. Nie tylko pokazał, że francuska policja panuje nad sytuacją, ale też stworzył atmosferę, w której każdemu przywódcy po prostu wypadało zjawić się nad Sekwaną. Inaczej mógłby zostać posądzony o tchórzostwo. Co prawda, jak to ma już w zwyczaju, aby podkreślić znaczenie Rosji, na otwarcie szczytu spóźnił się jako jedyny Władimir Putin. Ale wystąpił już zgodnie z planem.
– Cały świat patrzy na nas z nadzieją. Stawka tego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta