Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Paradoks trybunalski: czy dało się go uniknąć?

20 kwietnia 2016 | Rzecz o prawie | Adam Dyrda Maciej Pach
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Adam Dyrda
źródło: materiały prasowe
Adam Dyrda
Maciej Pach
źródło: materiały prasowe
Maciej Pach

Trybunał nie może być związany tzw. domniemaniem konstytucyjności ustaw regulujących tryb postępowania przed nim w sposób, o którym mówili przedstawiciele obozu rządzącego – uważają naukowcy.

Adam Dyrda, Maciej Pach

 

Publikacja artykułu „Paradoks trybunalski i koń trojański" („Rz", „Rzecz o Prawie" z 23 marca 2016 r.) wywołała w środowisku prawniczym skrajne reakcje – od entuzjastycznych po krytyczne. Chcemy rozważyć, w naszym przekonaniu jedyny, merytoryczny kontrargument wobec naszej tezy, że Trybunał Konstytucyjny, badając konstytucyjność grudniowej nowelizacji, musiał z powodów logicznych orzekać z pominięciem niektórych jej przepisów. Argument krytyków ma wskazywać, że omawiany „paradoks trybunalski", opierający się na mechanizmie samoodniesienia, w pewnym wypadku nie zachodzi. Jeśli nasza odpowiedź na tę krytykę jest trafna, to oznacza, że nawet ta próba uratowania argumentacji polityków Prawa i Sprawiedliwości spala na panewce, a sam paradoks powstaje w każdym wypadku zastosowania tej argumentacji.

Dowodziliśmy, że paradoks pojawia się wtedy, gdy organ (w naszym wypadku TK), przeprowadzając ocenę pewnej regulacji, jednocześnie się na niej opiera. Stwierdzenie, że regulacja jest niekonstytucyjna, prowadzi do unicestwienia podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Pominięcie zaś regulacji, którą ma zastosować (tu: grudniowa nowela ustawy o TK), naraża Trybunał na zarzut bezprawności działania. Niezależnie więc od tego, jak Trybunał się zachowa, popełni błąd. Innymi słowy, zastosowanie ustawy, którą ma skontrolować, do...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10425

Wydanie: 10425

Spis treści
Zamów abonament