Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Paradoks byłego hegemona

20 kwietnia 2016 | Rzecz o polityce | Marek Migalski
Leszek Miller (z lewej) zrobił błąd, szukając szerszej formuły dla SLD. Błędem Włodzimierza Czarzastego będzie,  jeśli o taką formułę nie będzie zabiegał
autor zdjęcia: Jerzy Dudek
źródło: Fotorzepa
Leszek Miller (z lewej) zrobił błąd, szukając szerszej formuły dla SLD. Błędem Włodzimierza Czarzastego będzie, jeśli o taką formułę nie będzie zabiegał
Marek Migalski
autor zdjęcia: Bartosz Siedlik
źródło: Fotorzepa
Marek Migalski

SLD poległo na aliansach, ale dziś jest na nie skazane

Nie było w najnowszej politycznej historii Polski sytuacji, by jakaś partia wypadła z Sejmu, a potem do niego w niezmienionej formie powróciła. Muszą o tym pamiętać liderzy SLD. Ich zadaniem nie jest wobec tego to, żeby swoją partię umocnić, a potem na nowo powalczyć o przekroczenie progu wyborczego, ale żeby tak ją zmienić, by mogła stać się częścią większej całości. Inne myślenie zaprowadzi Sojusz i jego ludzi na manowce polskiego życia publicznego.

Dwa błędy Millera

Po 1989 roku dziesiątki, a nawet setki polityków żegnały się z Sejmem, a potem do niego wracały. Ale zawsze działo się to w ramach jakiegoś nowego podmiotu politycznego, nowej partii czy koalicji. Nigdy się jednak nie zdarzyło, by jakaś formacja najpierw wypadła z parlamentu, a następnie do niego powróciła pod tym samym szyldem. Nie zapowiada się, by akurat Sojusz Lewicy Demokratycznej miał tę tradycję złamać i za trzy i pół roku triumfalnie wkroczyć na Wiejską.

Zwłaszcza że po lewej stronie rośnie mu konkurencja w postaci partii Razem i innych inicjatyw społecznych. Przez dwie dekady Sojusz (najpierw jako koalicja wyborcza, a od 1999 roku jako partia) był...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 10425

Wydanie: 10425

Spis treści
Zamów abonament