Przewodnia rola reformy
Trzeba tylko dobrej woli ministra sprawiedliwości, by nie łatał dziur na zapotrzebowanie rządzących, ale spojrzał na wymiar sprawiedliwości makro – pisze prawnik.
Aleksander Tobolewski
„Rzeczpospolita" w wersji elektronicznej się rozwija. Wywiady na żywo w formie telewizyjnej są często superinteresujące. Zaskakuje mnie jednak wybór niektórych interlokutorów. Osoby znane z kontrowersyjnych wypowiedzi są zapraszane i mówią, co im ślina na język przyniesie. A potem jeszcze „Rz" robi streszczenie w formie pisemnej tych durnot. Bo jak można inaczej nazwać zaproszenie muzyka znanego z wypowiedzi publicznych, że Polacy są faszystami i rasistami, który z poważną miną dwukrotnie powtarza w wywiadzie, że ponad 80 proc. Polaków to idioci. Ja bym tego nie puścił, ale to sprawa redakcji. Zastanawiałem się i jestem przekonany, że narusza to art. 133 polskiego kodeksu karnego: „Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat trzech".
Nie ukrywam, że mnie ta wypowiedź bardzo dotknęła. Nie zapomniałem czasów, gdy musiałem biegać z gazetką szkolną do Urzędu Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk na ul. Mysią 2 w Warszawie, by dostać stempelek, że możemy powielić gazetkę w 50 egzemplarzach. Czy redakcja nie powinna wypowiedzi obrażających cenzurować?...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta