Nowy Jork nie głosuje jak Ameryka
Clinton i Trump liczyli we wtorek na zwycięstwo w prawyborach w kluczowym stanie kraju. Ale może się ono okazać pyrrusowe.
Na obóz byłej sekretarz stanu padł blady strach. Najnowszy sondaż NBC News pokazuje, że Hillary Clinton popiera już tylko 50 proc. demokratycznych wyborców wobec 48 proc. dla senatora z Vermont, charyzmatycznego lewicowego Berniego Sandersa. To znacznie mniejsza przewaga niż jeszcze miesiąc temu, gdy obu polityków dzieliło 9 pkt proc.
Dlatego była szefowa amerykańskiej dyplomacji i jej mąż w ostatnich dniach odwiedzili wszystkie dzielnice Nowego Jorku, a także wiele miejscowości w stanie o tej samej nazwie. Na ulice metropolii wyszło tysiące wolontariuszy, równie wielu wydzwaniało do demokratycznych wyborców z prośbą o oddanie głosu na Hillary.
To powinno zadziałać. W stanie, w którym do 2009 r. była powszechnie szanowanym senatorem i w którym wciąż ma swoje główne mieszkanie, Clinton mogła liczyć według ostatnich sondaży przed głosowaniem na 57 proc. głosów przy 43 proc. dla swojego oponenta. Zwycięstwo przekłada się tu na aż 247 głosów elektorskich wobec 2384 potrzebnych do otrzymania demokratycznej nominacji.
Patrząc...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta