Tylko PiS zjednoczy opozycję
Partie szukają kandydatów. W Gdańsku mogą zmierzyć się ze sobą Jarosław Wałęsa z Kacprem Płażyńskim.
Wspólnych list opozycji w wyborach samorządowych nie będzie. Na przeszkodzie stoją ambicje polityków i arytmetyczne kalkulacje. Wielu posłów myśli o kandydowaniu na prezydentów miast, a liderzy partii szukają szansy na umacnianie swoich organizacji w terenie przed wyborami parlamentarnymi. Wspólny start na razie nikomu się nie opłaca. Zdaniem posła PSL Piotra Zgorzelskiego partie zdecydowały, że każdy idzie pod własnym szyldem. Ale to się może zmienić.
– Na dziś nie ma mowy o wspólnym starcie, ale na pewno dostosujemy nasze narzędzia do reguł, które przeforsuje PiS – mówi „Rzeczpospolitej" Piotr Zgorzelski. – Jeśli rządzący zaczną majstrować przy progu wyborczym albo wprowadzą listy partyjne do sejmików, albo jedną turę głosowania. Wszystko jest możliwe – dodaje.
A...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta