Zróbmy zusowską abolicję
Arkadiusz Pączka Przedsiębiorcy nie mogą płacić za błędy państwa i zmianę po latach interpretacji przepisów dotyczących składek ZUS.
Czy setki firm usługowych muszą upaść z powodu zmiany oficjalnej interpretacji prawa i niespodziewanego żądanie opłacenia składek ZUS od pensji z kilku lat? Nie, nie muszą. Rozwiązaniem jest abolicja. To optymalne wyjście: firmy przetrwają, a państwo otrzyma podatki od ich działalności. Alternatywą jest likwidacja firm, pojawienie dużej grupy bezrobotnych i brak wpływów do kasy państwa – bo zaległych składek i tak nie da się odzyskać.
Skala problemu jest bardzo duża. Zmiana interpretacji przepisów dotyczących odprowadzania składek ZUS od umów-zleceń (tzw. ozusowanie) dotyczy długiego okresu – od 2008 do 2016 r. To setki tysięcy umów na kwoty liczone w dziesiątkach milionów złotych. Szanse na uzyskanie od nich składek są dziś czysto iluzoryczne, natomiast zagrożenie licznymi upadłościami firm i zwolnieniami pracowników – bardzo duże. Stąd jedynym sensownym rozwiązaniem jest abolicja połączona z doliczeniem lat przepracowanych na umowach-zleceniach do okresu składkowego.
Jak powstał problem
Za ten bałagan odpowiada wyłącznie państwo. Źródłem dzisiejszych kłopotów było wprowadzenie przepisu, że ozusowaniu podlega pierwsza umowa-zlecenie. Każda kolejna nie podlegała już obowiązkowi ubezpieczenia społecznego. Jednoznaczna interpretacja prawa w tym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta