Konstytucja i populizm
Pomimo faktu, że to Andrzej Duda zapoczątkował debatę nad nowym projektem ustawy zasadniczej, jej efektem będzie osłabienie politycznej pozycji prezydenta. W całym tym zamieszaniu najbardziej ucierpi jednak państwo, nie politycy – twierdzi publicysta.
Zastępca szefa Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha streścił w rozmowie z portalem wpolityce.pl główne motywy swojego szefa w sprawie nowej konstytucji: „Prezydent Andrzej Duda bardzo wyraźnie mówi, że aby odwzorować funkcjonowanie Rzeczypospolitej w treści aktu rangi konstytucyjnej, musimy sprawić, aby konstytucja we wszystkich tego słowa znaczeniach była obywatelska. Obywatelska nie tylko co do formuły jej konsultowania, jej tworzenia, ale także treści jej postanowień".
Owa „obywatelskość" wydaje się główną osią inicjatywy prezydenta Dudy, ogłoszonej po raz pierwszy 3 maja tego roku, a teraz wchodzącej w fazę konsultacji społecznych. „Obywatelskość" to piękne słowo. Ale czy przypadkiem nie mamy tu do czynienia z próbą zmiany jego znaczenia?
Pierwsze spotkanie konsultacyjne w sprawie nowej konstytucji odbyło się 25 sierpnia w słynnej sali BHP Stoczni Gdańskiej. To spotkanie przebiegające pod znamiennym hasłem „Konstytucja dla obywateli, nie dla elit", zgromadziło głównie stronników politycznych Andrzeja Dudy, szczególnie związkowców z NSZZ Solidarność. Koncentrowali się oni podczas debaty na socjalno-syndykalistycznych aspektach ustroju państwa, inne kwestie pozostawiając na boku. Sam prezydent po raz kolejny zaakcentował wymiar woli ludu, mówiąc m. in.: „Polska ma być Rzecząpospolitą, czyli demokratycznym państwem obywateli"....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta