Strefa euro ma przyszłość
Działania podjęte w strefie euro w reakcji na kryzys fiskalny ograniczyły ryzyko jej rozpadu – mówi Grzegorzowi Siemionczykowi znany ekonomista, jeden z nielicznych, którzy przewidzieli ostatni kryzys finansowy.
Rz: Rezerwa Federalna rozpoczęła proces odchudzania portfela aktywów finansowych, które zakumulowała w ramach ilościowego łagodzenia polityki pieniężnej (QE). Europejski Bank Centralny swój program QE wciąż prowadzi, ale powoli go wygasza. Rozpoczął się więc odwrót od niekonwencjonalnej polityki pieniężnej, do której przywykliśmy w ostatniej dekadzie. Jakie to będzie miało konsekwencje dla globalnej gospodarki i rynków finansowych?
Nouriel Roubini: Istnieją znaczące różnice między tym, co robi Fed, a tym, co robią inne ważne banki centralne, np. EBC i Bank Japonii. Fed całkowicie wygasił swój program QE (jesienią 2014 r. – red.), przez pewien czas pauzował, po czym zaczął podwyższać stopy procentowe. Do dzisiaj podniósł je w czterech ruchach o 1 pkt proc. Natomiast EBC postanowił niedawno, że będzie kontynuował QE jeszcze co najmniej przez dziewięć miesięcy, choć na mniejszą skalę niż dotąd. Gdy ten okres minie, EBC prawdopodobnie wydłuży ten program o kolejnych kilka miesięcy. To oznacza, że może go ostatecznie wygasić dopiero w 2019 r. Pod koniec tamtego roku być może EBC przywróci stopę depozytową, dziś ujemną, do zera. To oznacza, że strefa euro ma przed sobą jeszcze co najmniej dwa lata niekonwencjonalnej polityki pieniężnej. Krótko mówiąc, żyjemy wciąż w świecie bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta