Roboty na dobre i na złe
W gminie Trelleborg robot decyduje, kto ma dostać zasiłek socjalny, a kto nie. Dzięki temu gmina wypłaciła w ubiegłym roku mniej zapomóg, a więcej osób otrzymało pracę. Śladem Trelleborga ruszy teraz 14 innych gmin.
Gdy algorytm rozpatruje podania o zasiłek, wielu pracowników socjalnych stało się zbędnych. Na ich miejsce gmina zatrudniła teraz osoby, które pomagają zasiłkobiorcom dostać pracę. Znając jednak tempo wzrostu wykorzystania sztucznej inteligencji w Szwecji, gdzie na 10 tys. pracowników przypada 212 robotów – co plasuje kraj na piątym miejscu w świecie, m.in po Japonii i Niemczech – wkrótce i ten zespół konsultantów zastąpi sztuczna inteligencja.
Robot analizujący wnioski o zasiłek weryfikuje informacje ze skarbówki i z biura pośrednictwa pracy. Jest w stanie szybko podjąć decyzję, czy wnioskodawca ma prawo do pieniędzy czy nie. By otrzymać zasiłek trzeba udowodnić, że się szuka pracy. Cały proces trwa przeciętnie minutę. W efekcie innowacji w ubiegłym roku 450 mieszkańców gminy wyzwoliło się z...
Archiwum to wszystkie treści publikowane w "Rzeczpospolitej" od 1993 roku.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum