Pomagamy, ile możemy
Uchodźcy
Prawie połowa (48 proc.) badanych przez IBRiS na zlecenie „Rzeczpospolitej" uważa, że w wystarczający sposób wspieraliśmy ofiary wojny na Bliskim Wschodzie. Odmiennego zdania był dokładnie taki sam odsetek badanych. W marcu 2016 r. o wystarczającej pomocy dla uchodźców przekonanych było 37 proc. badanych.
Zdaniem Jacka Kucharczyka, prezesa Instytutu Spraw Publicznych, wzrost liczby osób chwalących sposób pomagania wynika z jednej strony z przekonania, że problem uchodźców jest już mniej poważny, a z drugiej – jest to forma usprawiedliwiania się z niechęci związanej z przyjmowaniem emigrantów w trudnej sytuacji.
Ale też jeśli chodzi o pomoc mieszkańcom regionów ogarniętych wojną, na tle innych krajów nie wypadamy wcale źle. Choć co prawda, przekazując im 200 mln zł, daleko nam do wsparcia, którego udzielają Niemcy czy Wielka Brytania, to wciąż pomagamy więcej niż Łotwa, Portugalia czy Cypr. ©℗ —tk, jcs
>A5, komentarz >A2