Porażka PiS uderzy w Kościół
Jak zachowałby się Jezus wobec parad równości?
Obecna kampania do parlamentu jest wyjątkowa nie tylko dlatego, że stawką tych wyborów jest ustrój i pozycja Polski, czego nie ukrywa ani partia rządząca, ani opozycja, ale przede wszystkim dlatego, że po raz pierwszy od upadku komunizmu Kościół katolicki, bezwarunkowo popierając jedną z opcji, stał się elementem kampanii wyborczej.
Już w wyborach do PE Jarosław Kaczyński postawił na ostry światopoglądowy spór: „My chcemy jasno powiedzieć: tu mówimy »nie« (ideologii LGBT), a już w szczególności, jeżeli chodzi o dzieci. Wara od naszych dzieci!" (16.03.2019 Katowice).
Cel był jasny. Podzielić opozycję, w której skład wchodził lewicowy SLD, liberalna Nowoczesna, różnorodna PO i mocno konserwatywny PSL. Podstawowym celem kampanii wyborczych nie jest przekonanie wyborców konkurencji, lecz zmobilizowanie własnych. Lęki i zbiorowe histerie nadają się do tego wyśmienicie. Poprzednim razem taką rolę spełnili uchodźcy (gwałcą kobiety, niszczą religię, przynoszą groźne zarazki).
Manewr się udał – PiS zmobilizował ponad pół miliona nowych wyborców. Poszli do urn nie tylko bronić zdobyczy socjalnych, lecz także konserwatywnych wartości. Uwierzyli, że tylko PiS obroni i rodziny, i religię, i dzieci przed „zarazą LGBT" i „potopem genderyzmu". W tej światopoglądowej wojnie Kaczyński dostał potężnego sojusznika:...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta