Poeta grał na giełdzie
Był duchowym mistrzem Józefa Piłsudskiego i pokolenia Kolumbów, piewcą polskiej wolności, ale i krytykiem naszych słabości.
Dwa skrajnie różne wizerunki ma dziś Słowacki, autor frazy z wiersza „Testament mój": „A kiedy trzeba – na śmierć idą po kolei,/ Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec!", która stała się credo tragicznej generacji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Podkreślił to tytułem „Kamienie na szaniec" Aleksander Kamiński w książce o Szarych Szeregach.
Dyplomata i finansista
Z kolei w wydanej w 1937 r. „Ferdydurke" Witold Gombrowicz pisał: „Dlaczego Słowacki wzbudza w nas zachwyt i miłość? (...) Dlatego, panowie, że Słowacki wielkim poetą był!" (...). „Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca".
Dziś słowa te stanowią alibi dla lekceważenia Słowackiego, choć intencją Gombrowicza było tylko napiętnowanie bezmyślnego procesu nauczania o „romantycznym narodowym wieszczu". Stał się literackim bohaterem II RP również ze względu na kult, jakim otaczał go Józef...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta