Rośnie partyjna presja na Banasia
Mimo dwóch doniesień do prokuratury Marian Banaś opiera się dymisji. Kartą przetargową ma być kwestia finansów spółek i fundacji jego syna. Izabela Kacprzak Grażyna Zawadka
Złożenie nieprawdziwych oświadczeń majątkowych, zatajenie faktycznego stanu majątkowego oraz nieudokumentowanie źródeł dochodu – na podejrzenie popełnienia takich przestępstw przez Mariana Banasia, prezesa NIK, wskazało w piątek CBA. To drugie doniesienie, wcześniej swoje złożył generalny inspektor informacji finansowej.
O konieczności dymisji Banasia wprost mówi premier Mateusz Morawiecki, dodając, że jest plan B na wypadek oporu. O rezygnację Banaś został poproszony na spotkaniu z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim i koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim.
Z ustaleń „Rzeczpospolitej" wynika, że część rozmowy poświęcono synowi prezesa NIK Jakubowi Banasiowi, który od kilku lat jest właścicielem i prezesem spółek i fundacji mieszczących się w „aferalnej" kamienicy przy ul. Krasickiego 24 w Krakowie należącej do Mariana Banasia.