Mają być dwa medale
Trener polskich skoczków Thomas Thurnbichler jasno określa swe medalowe ambicje. Pierwszy konkurs w Planicy już w sobotę, kwalifikacje w piątek.
Niemal rok temu, na zakończenie sezonu, doszło w Planicy do kłótni. Trener kadry Michal Doleżal ogłosił, że Polski Związek Narciarski (PZN) nie przedłuży z nim umowy, za szkoleniowcem ujęli się najważniejsi zawodnicy, m.in. Dawid Kubacki i Kamil Stoch, a prezes związku Adam Małysz wyjechał ze Słowenii, nie chcąc zaogniać sytuacji. Wszystko to z bliska obserwował Thurnbichler, z którym PZN już rozmawiał o objęciu posady i Austriak trochę się tego zamieszania przestraszył.
Na szczęście, jak zdradził w rozmowie ze sport.pl legendarny austriacki trener Alexander Pointner, udało mu się przekonać młodszego kolegę i ostatecznie Thurnbichler przejął polską kadrę. To było ryzyko, bo Austriak nie miał wielkiego doświadczenia, chociaż wszyscy, którzy go znali, zgodnie twierdzili, że to materiał na świetnego szkoleniowca. Poza tym nowy trener polskich skoczków może liczyć na wsparcie i rady Pointnera, który przez dłuższy czas negocjował z PZN i nawet rozpisał plan naprawczy.
Kubacki w czwartek nie trenował
Teraz Polacy przyjechali do Planicy w lepszych nastrojach. Kubacki jest wiceliderem Pucharu Świata i był drugi w Turnieju Czterech Skoczni. Dobrze skacze też Piotr Żyła, piąty w klasyfikacji generalnej PŚ, nieco gorzej Stoch (14). Punkty zdobywają też Paweł Wąsek i Aleksander Zniszczoł, którzy uzupełniają polską...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta