Apetyt na najem biur jest wzmożony przez obawy o podażową lukę
Firmy mają świadomość ograniczonego wyboru – mówi Marta Zawadzka, dyrektorka najmu w Yareal Polska.
Wchodzimy w czwarty rok od wybuchu pandemii, która na rynku biurowym przełożyła się – poza innymi czynnikami – na przyspieszony wzrost udziału pracy zdalnej, hybrydowej, zatrzymanie aktywności deweloperów, rewizję zapotrzebowania na biura. Docelowe modele cały czas się kształtują w poszczególnych firmach. Jak postrzegacie rynek jako deweloper?
Rynek na pewno nie zamiera, wręcz przeciwnie. Obecnie obserwujemy współistnienie kilku czynników wpływających na jego rozwój. Po pierwsze, lukę podażową, która będzie widoczna w przyszłym roku i która wymusza przyspieszone decyzje najemców będących w swoim określonym punkcie cyklu długości umowy najmu. Ta grupa najemców, której umowy zbliżają się do końca, musi podjąć decyzje, czy pozostanie w danej lokalizacji, czy nie.
Po drugie, tuż po wybuchu pandemii Covid-19 panowało przeświadczenie, że najemcy będą zmniejszać zajmowane przestrzenie i że popyt na biura generalnie będzie spadać. Rzeczywiście, zauważyliśmy wówczas przejściowy wzrost rynku podnajmu i zamrożenie decyzji strategicznych. Dziś widzimy, że decyzje dotyczą tego, czy zostać w danej lokalizacji, czy się przenieść. Najemcy nadal biorą pod uwagę model hybrydowy, ale wcale nie oznacza to automatycznie redukowania wynajmowanych powierzchni.
Firmy widzą w relokacji szansę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta