Mały Łukaszenko
Ponad 30 lat temu wybuchła kilkumiesięczna wojna o Naddniestrze. Choć była bardziej pełzającą konfrontacją bojówek niż starciem armii, to na kolejne dekady ugruntowała niezależność tej niewielkiej enklawy i stworzyła jeszcze jednego z ekscentrycznych poradzieckich przywódców: Igora Smirnowa.
Czerwony dyrektor, watażka, Mafistofeles (połączenie mafii i Mefistofelesa) – tak przez lata pisano o Igorze Smirnowie. 81-letni dziś były prezydent samozwańczej republiki Naddniestrza nie przypomina komendantów z Afganistanu czy Somalii. Ale też jego realna biografia mogłaby prawdopodobnie być kanwą scenariusza emocjonującego serialu.
Niewątpliwie niegdysiejszy aparatczyk jest jedną z sierot po imperium. W stolicy Naddniestrza, Tyraspolu, do dziś ZSRR żyje i miewa się dobrze: sierp i młot pozostają stałym elementem symboliki budynków, flag, godła, ornamentyki używanych tam pieniędzy. Sam Smirnow za sprawą swojej fizjonomii porównywany bywał do Lenina, co w oczach mieszkańców tego rosyjskojęzycznego regionu Mołdawii mogło być jedynie zaletą.
Czerwony dyrektor
Twórca samozwańczej republiki urodził się 23 października 1941 r. przeszło siedem tysięcy kilometrów od Tyraspola, na dalekiej Kamczatce. Ojciec Smirnowa robił w partii szybką karierę, dlatego w ślad za kontrofensywą, która zmusiła dwa lata później Wehrmacht do odwrotu, rodzina przeniosła się do odbitej z rąk Niemców Ukrainy. Tu jednak, po kilku latach, rodzinę czekał wstrząs: w 1952 r. ojciec, wówczas już szef jednej z obwodowych jednostek administracyjnych, został aresztowany za rzekome (lub prawdziwe, trudno...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta