Zło jest zawsze wyborem
„Niemieckie kobiety musiały pracować na rzecz narodowosocjalistycznego reżimu, chociaż po wojnie próbowały tuszować tę prawdę. Niestety, nie były tylko matkami” – mówi Marek Łuszczyna – reporter, pisarz i autor książki „Złe. Kobiety w służbie III Rzeszy”
Pańska książka, której przedmiotem są opowieści o wyróżniających się okrucieństwem nazistkach, wydaje się bardzo skutecznie łamać stereotyp przypisujący tendencję do przemocy i brutalności głównie mężczyznom. Czy w związku z tym zgodzi się pan z opinią, że zło nie ma płci?
Zdecydowanie tak i bardzo się cieszę, że ten szkodliwy stereotyp odchodzi w niepamięć. Spodziewam się tylko, że niełatwo będzie całkowicie wyplenić tak mocno ugruntowane w ludzkiej mentalności przeświadczenie, nawet jeśli jest ono nieprawdziwe. Przecież już występujące w trzech wielkich religiach monoteistycznych – chrześcijaństwie, judaizmie i islamie – osobowe zło, czyli szatan, jest wizualizowane jako mężczyzna. A tymczasem widzimy jasno, że kobiety są w równym jak mężczyźni stopniu zdolne do czynienia zła. Niewykluczone jednak, że działają one z innych niż mężczyźni pobudek i w odmienny sposób. Mężczyzn do aktów agresji popycha przeważnie testosteron, dlatego zło w ich wykonaniu przejawia się najczęściej w formie walki i przemocy fizycznej. Kobiety częściej „specjalizują się” w stosowaniu przemocy psychicznej. Oczywiście, nie są to sztywne reguły, gdyż zło jest tak samo indywidualne jak człowiek, który je wybiera. Moje bohaterki nie wahały się sięgać po obydwa te rodzaje przemocy, aby realizować...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta