„200+” równa się przestępstwu

Nie chodzi o to, by każde przekroczenie prędkości – nawet dwukrotne – oznaczało groźbę popełnienia przestępstwa. Kluczowe jest, aby uznać za czyn zabroniony absolutnie niedopuszczalne pirackie wyczyny.

Trwa dyskusja o bezpieczeństwie na drogach, równolegle z kończącymi się pracami parlamentarnymi nad regulacjami mającymi zwalczyć najbardziej groźnych kierowców stwarzających poważne zagrożenie swoją jazdą. Zgodnie z przepisem uchwalonym w Sejmie przestępstwo pirata drogowego ma polegać na: 1) rażącym przekroczeniu prędkości (co to znaczy rażące?), oraz dodatkowo 2) rażącym naruszeniu zasad ruchu drogowego oprócz samej prędkości (co to znaczy rażące?), oraz dodatkowo 3) na skutek tego musi dojść do narażenia człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo.

Ustawa jest nieakceptowalna przede wszystkim jako niezgodna z ustawą zasadniczą, i to po dwakroć, z powodu słowa „rażąco”. Podwojone, skrajnie uznaniowe znamię godzi bowiem w konstytucyjną zasadę określoności. Regulacja będzie również dysfunkcjonalna w praktyce, bo pirat drogowy będzie musiał spełnić łącznie wszystkie trzy przesłanki. Krótko mówiąc, sama jazda po mieście z prędkością 250 km/h nadal nie będzie przestępstwem.

Przestępne 200 km/h

Uważam, że do zwalczania skrajnie brawurowej jazdy samochodami należy podejść zupełnie inaczej. Oto moja propozycja nowego...