Trybunał w Strasburgu po raz kolejny umył ręce
Konsekwencją oportunizmu orzeczniczego ETPC, który dał rządowi kolejny rok na uporanie się z problemem neosędziów, jest pogłębianie się bezładu w sądownictwie.
Ikoniczny dla współczesnego międzynarodowego porządku prawnego art. 6 ust. 1 Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności stanowi, iż każdy ma prawo do sprawiedliwego i publicznego rozpatrzenia jego sprawy w rozsądnym terminie przez niezawisły i bezstronny sąd ustanowiony ustawą (…). Na straży wyrażonych w tym przepisie zasad stoi Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, odmieniany w czasach kryzysu praworządności przez wszystkie przypadki. Ostatnia instancja, do której można odwołać się, gdy w krajowym porządku prawnym nie ma już możliwości zakwestionowania danego orzeczenia lub jego braku. Ale co w sytuacji gdy strażnik fundamentalnego prawa do sądu sam uchyla się od rozstrzygnięcia sprawy, zagrażając tym samym prawu strony w sprawie przed nim zawisłej do jej rozpoznania w rozsądnym terminie?
Pilotażowy wyrok
ETPC w ważnym i brzemiennym w skutki, choć nieco przeoczonym w dyskursie publicznym, komunikacie z 17 listopada 2025 r. ogłosił, iż po raz kolejny odracza na rok, tj. do 23 listopada 2026 r., rozpoznanie połączonych skarg dotyczących – ujmując rzecz w skrócie – reorganizacji sądownictwa w Polsce w latach 2015-2023. Łącznie to już będzie trzy lata, i nie ma pewności, iż na tym ETPC poprzestanie.
23 listopada 2023 r. Trybunał w Strasburgu ogłosił przełomowe...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)