Ukraina wraca do punktu zero
Szef rosyjskiej dyplomacji Sergiej Ławrow ostrzegł, że Moskwa odrzuci zmodyfikowany plan pokojowy.
Nowa wersja planu to niewątpliwy sukces Europejczyków. Przywódcy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii stanęli na czele koalicji, która zdołała zasadniczo zmienić 28 punktów przedstawionych pod koniec ubiegłego tygodnia przez Waszyngton.
– To byłaby kapitulacja Ukrainy – uznał prezydent Francji Emmanuel Macron.
Po rozmowach w Genewie do rozstrzygnięcia pozostały kluczowe zapisy, jak utrzymanie przez Kijów zachodniego Donbasu. Najpewniej zajmą się tym w najbliższym czasie Donald Trump i Wołodymyr Zełenski. A ukraiński przywódca powinien polecieć do Waszyngtonu.
Jednak już teraz Rosjanie uznali, że do porozumienia dojść nie może. Ich zdaniem została złamana umowa, jaką w Anchorage w sierpniu mieli ponoć zawrzeć Trump i Putin. Rosjanin miał uzyskać obietnicę korzystnych dla Kremla zmian terytorialnych oraz zobowiązanie, że NATO nie będzie gwarantowało niezawisłości Ukrainy. Francuzi, Brytyjczycy i Turcy są jednak gotowi wysłać misję rozjemczą.


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)