Pogoda w granicach rozsądku
Pogoda w granicach rozsądku
FOT. ANDRZEJ WIKTOR
Jest synem znanej przedwojennej aktorki Elżbiety Kowalewskiej. Kiedy na dyplomie muzycznym zaśpiewał "Ach Ludwiko, miłością płonę dziką" recenzentka napisała, że "oto narodził się nam prawdziwy amant operetkowy". Ma na swym koncie wiele ról filmowych, ponad sto ról teatralnych i tyleż telewizyjnych. Zarówno koledzy, jak i widzowie cenią go za pogodę ducha i optymizm. Dla słuchaczy "Trójki" jest przede wszystkim odtwórcą nieśmiertelnego pana Sułka. Telewidzowie utożsamiają go głównie z filmami Stanisława Barei i Stanisława Tyma, ostatnio zaś z postacią Zagłoby w "Ogniem i mieczem". Często zmieniał sceny, aż trafił do Teatru Współczesnego. Tu od lat jest jedną z jego gwiazd. Do łez bawi publiczność w takich spektaklach jak "Koniec początku", "Mieszczanin szlachcicem" oraz najnowszej premierze "Bambini di Praga", okrzykniętej zgodnie wydarzeniem sezonu.
Rz: Czy czuje się pan aktorem obciążonym dziedzicznie?
Trudno powiedzieć. Moja matka rzeczywiście była aktorką. I miała w swym życiu artystycznym kilka pięknych rozdziałów. Ja zaś jako chłopak spędziłem w...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta