W punkcie zero
W punkcie zero
RAFAŁ OLBIŃSKI
MAREK STRZAŁA
Krótko przed dziewiątą 11 września 2001 r. nowojorczyków mógł zaskoczyć widok wielkiego samolotu pasażerskiego przelatującego z hukiem niebezpiecznie nisko nad Manhattanem.
Ilu ludzi w oknach między piętrami 96. i 103. północnego wieżowca World Trade Center w ostatnich sekundach życia przez mgnienie oka widziało olbrzymiejący dziób mknącego wprost ku nim boeinga 767?
O 8.48 czasu nowojorskiego potężny odrzutowiec American Airlines, uprowadzony pół godziny wcześniej, z arabskim porywaczem za sterami i 92 osobami na pokładzie, uderzył powyżej 95. piętra w północną ścianę wieżowca WTC1 na dolnym Manhattanie. Kolos zdmuchnął ze swej drogi aluminiowe poszycie budynku i gładko przedarł się do wnętrza przez gęstą palisadę grubych na pół metra zewnętrznych filarów nośnych z belek stalowych. W jednej chwili na wszystkie strony wystrzeliły stumetrowe jęzory pomarańczowych płomieni i wielka bania ognia zakwitła wokół szczytu najwyższego nowojorskiego drapacza chmur. Wybuch paliwa rozrzucił fragmenty samolotu i gruz na dziesiątki metrów.
Podłoga ucieka spod nóg
Większość instytucji w Nowym Jorku zaczyna pracę o dziewiątej. W dwóch srebrzystych drapaczach chmur World...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta