Czeczenia jako pretekst
Rosja uważa, że traktat o redukcji sił zbrojnych w Europieuniemożliwia jej skuteczną obronę. Dlatego zabiega o zmiany wdokumencie, jednocześnie łamiąc po cichu jego ustalenia.
Czeczenia jako pretekst
Maria Wągrowska, Sławomir Popowski
Zdaniem rosyjskich generałów wojna w Czeczenii dlatego jest tak dramatyczna i krwawa, ponieważ już na samym początku operacji wojskowej siły Federacji okazały się niewystarczające. A były one niedostateczne, gdyż Moskwa uwzględniała międzynarodowe porozumienia o ograniczeniu sił zbrojnych i zbrojeń w Europie. Takie rozumowanie doprowadziło Rosję do wniosku, że trzeba domagać się zmian w układzie CFE. I tak maleńka Czeczenia stała się pretekstem do działań, które mogą zmienić na korzyść Moskwy układ sił wojskowych na obszarze Wspólnoty Niepodległych Państw i we wschodniej części kontynentu europejskiego.
Najbardziej niepokojące jest to, że limity uzbrojenia i sił zbrojnych wyznaczone Rosji w traktatach międzynarodowych zaczną obowiązywać 16 listopada 1995 r. i dopiero wówczas będzie można postawić Moskwie formalny zarzut ich naruszenia.
Tak naprawdę nikt dziś nie wie, ile wojska stacjonuje w Czeczenii i w ogóle na Północnym Kaukazie. Zanim jeszcze doszło do wojny Moskwy z gen. Dżocharem Dudajewem, siły rosyjskie w regionie północnokaukaskim szacowano na 60 -- 70 tys....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta